Sesję ciążową z udziałem Kasi i Pawła już znacie. Tych, co ją przegapili i z pewnością koniecznie zobaczyć, zapraszam tutaj.
Na sesję noworodkową z małym Ignacym trochę musieliśmy poczekać. Ponieważ nie zawsze udaje się nam umówić w pierwszych dwóch tygodniach życia dziecka, często na domową sesję noworodkową umawiamy się z małym poślizgiem. Podobnie było i tym razem. Zresztą, często Wam mówię, że nie trzymam się kurczowo ram sesji noworodkowej – dwa tygodnie i koniec. Nie! O ile sesja w studio, gdzie noworodek jest pozycjonowany ma to większe znaczenie, u mnie na sesji wiek dziecka nie jest kluczową sprawą. Najważniejsze jest abyście Wy jako rodzice czuli się dobrze, byli spokojni i zrelaksowani. W związku z tym, często nawet sama proponuję aby sesja noworodkowa w domu, odbyła się później, czyli w momencie w którym będziecie pewni, że jesteście na nią gotowi.
Nowy człowiek w domu to wyzwanie i często uczymy się planować nasz dzień od początku. Sama dobrze pamiętam jak nasze pierwsze dwa tygodnie z bliźniakami w domu wywaliły cały nasz dzień do góry nogami. Stresująca sytuacja wcale nie pomaga w sesji, dlatego proszę Was abyście dali sobie trochę czasu zanim pojawię się ja 🙂 Przede wszystkim liczycie się Wy!
Do brzegu, bo się rozpisałam 😛
Znacie Kasię i Pawła… teraz czas na Ignasia. Zapraszam Was do obejrzenia całej sesji.
Jeśli podoba Wam się moja praca, będzie mi miło jeśli zostawicie komentarz lub wpadniecie odwiedzić manie na Instagramie lub Facebooku. Oczywiście stale zachęcam Was do wspólnych sesji. Taką sesję lifestyle możecie również kupić w formie Vouchera na prezent dla bliskiej osoby. Będzie to na pewno wyjątkowy, niepowtarzany prezent. Zapraszam do kontaktu i do zobaczenia!
Dodaj komentarz